Zjednoczeni w miłości przy Jezusowym ołtarzu spoglądamy dziś w duchu na dwie wielkie postaci naszej wiary, na apostołów Piotra i Pawła, wybranych przez Boga i powołanych do głoszenia Dobrej Nowiny każdemu człowiekowi wszystkich czasów. Przeszli oni, tak jak i my przechodzimy, przez to ziemskie życie, a teraz radują się chwałą świętych w Bożym królestwie.
Na początku rozważań skoncentrujmy nasze myśli na słowach Ewangelii zapisanej przez św. Mateusza. W dzisiejszym jej fragmencie jest przedstawiony wymowny obraz dialogu Piotra z Jezusem. Pan zapytuje swoich uczniów, za kogo uważają Go ludzie. Wówczas apostołowie odpowiadają, że za Jana Chrzciciela, za Eliasza, za proroka… Wtedy Jezus precyzuje pytanie: Co wy o Mnie myślicie? Głos zabiera Piotr: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. Oto wiekuiste wyznanie Piotra! Pierwszy w dziejach zbawienia wypowiedział je Książę Apostołów – Szymon Piotr w Cezarei Filipowej. To samo wyznanie powtarzają jego następcy. W zamian za te słowa wiary, Jezus daje Piotrowi i całemu Kościołowi niezwykły przywilej, mówiąc, że bramy piekielne nie przemogą Kościoła. Zło, diabeł, grzech będą walczyć przeciwko niemu, ale nie pokonają wspólnoty, w której jest Piotr lub jego następca! Tak było, bo wyraźnie o tym napisał św. Łukasz w Dziejach Apostolskich, opisując krwawe prześladowania Kościoła. Wspólnota wraz z Piotrem zwyciężyła wszelkie zło – i to zewnętrzne, i to działające od wewnątrz. Tak jest dzisiaj, ponieważ i my jesteśmy prześladowani przez Szatana, który stale pracuje, aby zepsuć doskonałe dzieło Boga. W nas samych też jest wiele słabości, które od środka burzą Kościół trzeciego już tysiąclecia. Tak też będzie i w przyszłości, ponieważ o tym mówi księga Apokalipsy św. Jana, zapowiadając prześladowania w ostatnich dniach przed końcem świata. Trzeba zatem zawierzyć Piotrowi, którego zawsze powołuje i wybiera sam Mistrz z Nazaretu.
Inny wymiar Kościoła zbudowanego na fundamencie apostołów to jego apostolskość. Tutaj przykładem wyjątkowym jest św. Paweł. Niestrudzony, prześladowany, cierpiący dla Ewangelii. Opowiadanie, które układają o nim teksty Nowego Testamentu, jest niezwykle barwne. Świetnie znający Pismo Święte, gorliwie zachowujący przepisy prawa, bezkompromisowy! Wszystkie swoje talenty i całe swoje życie poświęca głoszeniu Jezusa Ukrzyżowanego. Niestrudzenie woła, naucza, zachęca, nakłania – robi wszystko, aby ludzie przyjęli Dobrą Nowinę! I rzeczywiście jego trudy nie idą na marne. Dzięki niemu o Jezusie dowiaduje się praktycznie cały znany wówczas świat. Paweł często cierpi prześladowanie z powodu Ewangelii i dla Jezusa oddaje swoje życie w męczeńskiej śmierci. „Wszystko dla Jezusa i Jego Ewangelii” – tak można scharakteryzować jego życie po nawróceniu. Apostoł Narodów uczy nas zatem poświęcenia się sprawie Bożej. W naszym życiu często zrzucamy odpowiedzialność za ewangelizację na papieża, biskupów czy kapłanów. Każdy na tego, który stoi wyżej w hierarchii. Wierni na księży, księża na biskupa, a biskupi na papieża. Wiemy jednak doskonale, że każdy z nas jest w Kościele apostolskim, ale to nie znaczy tylko, że zbudowanym na fundamencie apostołów, ale także apostolskim – czyli głoszącym i nauczającym. A to jest zadanie dla każdego ucznia Jezusa – dla mnie i dla ciebie też! Każdy z nas winien być apostołem w swoim środowisku. Papież wobec całego świata, biskup dla swojej diecezji, kapłan dla parafii, w której pracuje, a wierny świecki dla swojej rodziny, sąsiadów, kolegów z pracy czy szkoły. To właśnie oznacza pełne rozumienie apostolskości Kościoła.
Mamy więc podwójny wymiar dzisiejszej uroczystości. Skoncentrowanie myśli na Jezusie i naszej wspólnocie, która ma gwarancję Wszechmogącego, że nigdy nie ulegnie złu! Z drugiej zaś strony wezwanie, aby stawać się ciągle solą ziemi i światłem świata (por. Mt 5,13). Apostołowie Piotr i Paweł wzywają nas do ich naśladowania. Zachęcają do zażyłości i częstej rozmowy z Mistrzem, do modlitwy. Do czynnego uczestniczenia w Mszy św. Do żalu za popełnione grzechy i zdrady w postawie skruchy i nawrócenia. A nade wszystko do głoszenia Jezusa drugiemu człowiekowi. W ich czasach nie było łatwiej głosić Ukrzyżowanego! Żydzi bowiem Go odrzucili, poganie uznawali za głupstwo! Mimo to Piotr i Paweł oraz inni apostołowie nieustannie wołali, wzywali, nauczali… dawali swoje życie przez śmierć męczeńską za Jezusa i Jego Ewangelię. Dziś widzimy owoce – miliard wierzących w Jezusa na całej ziemi! A było ich na początku tylko dwunastu. Włączmy się zatem i my w to apostolskie dzieło. Głośmy Jezusa każdemu człowiekowi i każdego dnia żyjmy Jego Ewangelią. Wówczas staniemy się apostołami trzeciego tysiąclecia.
Dodaj komentarz