W Biblii wielokrotnie występuje sformułowanie: „Bóg jest Panem śmierci i życia”. W oryginalnym tekście autorzy natchnieni nigdy nie przestawiają tych dwu słów. Zawsze jest na pierwszym miejscu śmierć, a na drugim życie. Jest w tym zawarta tajemnica wskrzeszenia zmarłego do życia. Ludzie, zwłaszcza niewierzący, mogą bowiem sądzić, że skoro dają dziecku życie, to mogą mu je odebrać. W wydaniu człowieka jest to możliwe, ale nigdy żadne ze stworzeń nie może zabitego przez siebie przywrócić do życia.
Dlatego też Jezus wśród wszystkich znaków, których dokonał, na pierwszy plan wysuwa znak swego zmartwychwstania, a Paweł powie, że „jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze przepowiadanie”. Złamanie kodu śmierci decyduje o naszym zbawieniu. Jak długo podlegamy śmierci, nie jesteśmy jeszcze w pełni zbawieni.
Tylko w Jezusie jest zbawienie. On bowiem potrafił złamać kod własnej śmierci. Dlatego jasno powiada: „Mam moc życie dać i mam moc je znów odzyskać”. Jezus potrafił to uczynić w Wielkim Tygodniu i potrafi to uczynić wobec wszystkich, którzy Mu uwierzą. To otwiera przed wierzącymi perspektywy życia wiecznego, czyli pełni zbawienia.
Dobrowolna śmierć Jezusa umożliwiła Mu nabycie owiec na własność i ofiarowanie im życia wiecznego. Tajemnica to wielka. Ona stanowi o oryginalności Dobrej Nowiny. Zmartwychwstanie naszego ciała stanowi prawdę, której rozum nie kontroluje, ono bowiem należy do innego porządku rzeczy. A jednak to ta prawda niemieszcząca się w naszych głowach pozwala nam je dumnie podnieść w oczekiwaniu na cud naszego zmartwychwstania.
Święty Jan Ewangelista w swoim liście odsłania motyw, którym kieruje się Bóg, obdarzając ludzi wierzących godnością dziecka Bożego. Jest nim miłość. To z miłości On nas stworzył, z miłości też wskrzesi z martwych, tak jak to objawił w swym Synu. Miłość Boga jest bowiem pełnią życia, a na ziemi jest drogą wiodącą do tej pełni.
Dodaj komentarz