NARODZENIE NMP

Ile razy wspominamy Matkę Najświętszą, tyle razy musimy przywołać na pamięć wielki plan zbawienia, powzięty – jak to wyrażamy po ludzku – przez Boga; plan, realizowany w ciągu wieków, co tworzy historię zbawienia. Tak jest również w dniu dzisiejszym, gdy święcimy narodziny Matki Bożej. Św. Paweł przypomina nam, że zbawienie, do którego jesteśmy wszyscy w Chrystusie powoływani, ma ścisły związek z tym planem Bożym; owszem, wprost zaznacza, że nasze powołanie dokonało się już przed wiekami.

Mówi Apostoł o planie Bożym, który został powzięty od wieków. Gdy my coś planujemy, to wszystko ma z reguły stosunkowo niewielki zakres czasowy. Zresztą bardzo często, zwłaszcza gdy pierwotne przewidywania się nie sprawdzają, zbyt szybko rezygnujemy z planowania i zaczynamy żyć jakby tylko chwilą obecną. Inaczej natomiast wygląda sprawa u Boga. Ten, który jest najwyższą mądrością oraz jest wszechmocny i dlatego nie doznaje przeszkód w wykonaniu tego, co zamierzył – tylko On jeden może naprawdę planować. Czyni zaś to w sposób najbardziej genialny i konsekwentnie swoje plany wprowadza w życie.

Tak właśnie, już od wieków, powziął Pan Bóg plan zbawienia ludzkości. Punktem centralnym w tym planie stała się osoba Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, który w Objawieniu św. Jana został nazwany Alfą i Omegą, Początkiem i Końcem wszystkiego. Na przyjście jednak Chrystusa należało przygotować ludzkość. Trwało to przez długi czas, poczynając już od raju, kiedy nasi prarodzice usłyszeli pierwszą zapowiedź odkupienia (por. Rdz 3, 14). W ramach realizacji tego planu został wybrany naród żydowski, który miał przechować wiarę w jednego Boga oraz obietnice mesjańskie.

W tym planie i jego realizacji nie mogło braknąć Maryi. Pojawia się Ona już we wspomnianej przed chwilą pierwszej zapowiedzi odkupienia, gdzie wyraźnie jest mowa o Niewieście, która wyda na świat potomka miażdżącego głowę szatana. Później przez usta proroka Izajasza – co nam przypomniała dzisiejsza Ewangelia – zapowiedział Bóg, że ta Niewiasta będzie dziewicą i pozostanie dziewicą mimo macierzyństwa. W realizacji planu zbawienia szczególne miejsce wyznaczył Pan rodowi Dawida. Jemu samemu przyrzekł, że Mesjasz będzie jego potomkiem – stąd mówiono o Nim „syn Dawida”. Dziś słyszymy rodowód Mesjasza, kończący się stwierdzeniem, że Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Ewangelista wykazuje powiązanie Józefa i Maryi z rodem Dawida, bo właśnie Dawid otrzymał obietnice mesjańskie.

Ile razy przywołujemy więc na pamięć Boży plan zbawienia, z konieczności wprost spotykamy się także z Maryją, Matką Mesjasza. W dniu dzisiejszym słowo Boże przypomina nam ową szczególną godność Maryi jako Matki Jezusa. To Ona poczęła za sprawą Ducha Świętego i wydała na świat Tego, który miał otrzymać imię „Jezus”, ponieważ – jak wyjaśnił anioł św. Józefowi – przyszedł na ziemię po to, by lud swój zbawić od jego grzechów. W tym właśnie tkwi źródło wielkiej godności Maryi – została powołana na Matkę Zbawiciela świata.

To są wszystko jednocześnie racje, dla których czcimy narodzenie Maryi i radujemy się z tego wielkiego wydarzenia. Przecież przyjście Maryi zapowiadało całej ludzkości, że zbliża się pełnia czasu, a więc pojawienie się Mesjasza. Ale nie możemy przy tym wszystkim pominąć jeszcze jednego momentu, który akcentuje dziś słowo Boże. Św. Paweł przypomniał, że w realizowaniu planu zbawienia ma swoje określone miejsce każdy człowiek: „Bóg bowiem współdziała z tymi, którzy Go miłują we wszystkim dla ich dobra”. Maryja, powołana do wielkiej godności Bożego macierzyństwa, wspaniale odpowiedziała swoim życiem na to wezwanie. Stanęła Ona na samym czele tych, którzy odpowiadają miłością na miłość okazaną ludzkości przez Boga; Ona stworzyła – mówiąc obrazowo – najlepsze warunki do tego, by współdziałać z Bogiem w czynieniu dobra. Maryja rzeczywiście umiłowała Boga nade wszystko, całym swoim życiem; niepokalanym, świętym życiem odpowiadała na Boże wezwanie, co zarazem stanowiło owoc Jej współpracy z Bożym działaniem w realizacji planu zbawienia.

Mając na uwadze ten ostatni moment, trzeba powiedzieć, że Maryja staje przed nami jako przykład, który winien nas skłaniać do refleksji i podjęcia wytężonej pracy nad sobą. Boży plan zbawienia, historia zbawienia człowieka, nie tylko łączy się z życiem każdego z nas, ale rzeczywiście jesteśmy włączeni w historię zbawienia. Radując się w dniu dzisiejszym z narodzin Matki Najświętszej, budzimy w sobie pragnienie naśladowania Maryi w tym wspaniałym, pięknym odpowiadaniu na Boże wezwanie.

Na wzór naszej Matki mamy dopuścić, by Bóg w nas działał; mamy współdziałać z Bogiem, by coraz bardziej wzrastać w miłości, jednocząc się w ten sposób z Tym, który jest najwyższą miłością. Ma nam w tym pomóc także nasze dzisiejsze uczestnictwo w Ofierze Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa, Syna Maryi. Jak Ona stała się najpojętniejszą słuchaczką Jezusa, jak przyjmowała z radością słowo Boże, rozważała je w swoim sercu i wcielała w życie, podobnie i my powinniśmy, zwłaszcza tutaj podczas liturgii Słowa na Mszy św., przyjmować słowo Boże z głęboką wiarą i poddawać je Bożemu działaniu, aby rzeczywiście owocowało w nas odkupienie.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*