XI NIEDZIELA ZWYKŁA

Siostry i Bracia!

Czy wyobrażaliście sobie kiedykolwiek, że na Śląsku zabraknie węgla a w Bałtyku ryb?

Czy wyobrażaliście sobie, że w Polsce zabraknie księży?

A brakuje!

Seminaria się zamyka a liczba kleryków kurczy się tak bardzo, że boje się że za niedługo w liczbie kleryków przegonią nas Niemcy.

Moja rodzinna parafia została połączona z inną. A ostatnio dotarła do mnie wieść, że na nowych wikarych na parafiach bywają kierowani zakonnicy… i to w zacnym wieku 70-paru lat!

I można pytać wciąż o powody, które przecież wszyscy dobrze znamy…

Można krytykować całe zło świata, które wdarło się do Kościoła. Można krytykować tzw. modernizm, brak łaciny w liturgii albo brak mszy tyłem do ludu…

Można krytykować skostniałe systemu seminaryjne, które w żaden sposób nie przystają do naszej współczesności.

I to generalnie słuszna krytyka…

Ale czy wystarczająca?

Dzisiaj Ewangelia mówi nam, że Pan – patrząc na ludzi – czuł się poruszony, ponieważ ci ludzie byli zdezorientowani i zmęczeni, jak owce bez pasterza (por. Mt 9,36). Lud Izraela wiedział bardzo dobrze, lepiej niż my – mieszkańcy miast – czym jest pasterz i jaki zamęt powstaje, gdy owce zostają same bez pasterza.

 

Gdyby Jezus przyszedł dzisiaj, myślę, że powtórzyłby te same słowa: jest wiele osób zdezorientowanych, szukających sensu życia.

Czy to zdezorientowanie nie jest również powodem tego ogromnego spustoszenia, które dzieje się w Kościele? W świątyniach i seminariach?

Nowe prądy myślowe… Ogromne możliwości dzisiejszego świata…

I jednocześnie ogromne zagubienie człowieka…

A Pan Jezus prosi o modlitwę, wybiera dwunastu apostołów i wysyła ich, aby głosili królestwo Boże.

 

Wybrał dwunastu apostołów! Wysyła tych dwunastu mężczyzn, aby głosili: «Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie» (Mt 10,7-8). To, co uczynili apostołowie, a my musimy zrobić, to głosić wyjątkowość osoby Jezusa Chrystusa i Jego orędzie pokoju i miłości, i to bezinteresownie.

 

Wszyscy jesteśmy do tego powołani: następcy apostołów – biskupi i inni pasterze – ale także wszyscy wierni, w jedności z nimi. Wszyscy mamy tę misję na świecie: leczyć ludzkość z jej ran, kierować ją w jej poszukiwaniach… Nie tylko biskupi i księża, ale także świeccy: na przykład w rodzinie – jako domu i szkole wiary; na uniwersytecie i w szkołach; w mediach; w służbie zdrowia…, i każdy chrześcijanin w swoim środowisku życia i pracy.

 

Posłuchajmy św. Franciszka de Sales, który pisze: «W samym stworzeniu rzeczy, Bóg, Stwórca, nakazał roślinom, aby każda z nich dawała owoc zgodnie z gatunkiem. Podobnie, chrześcijanom – które są żywymi roślinami Kościoła – nakazał każdemu z nich, aby dawał owoc pobożności zgodnie z jakością, stanem i powołaniem, które miał».

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*