XIX NIEDZIELA ZWYKŁA

Teksty Pisma Świętego każą nam zatrzymać się dziś przez chwilę nad tajemnicą wiary. Autor Listu do Hebrajczyków zwraca uwagę na postawę Abrahama, ojca ludzi wierzących. Przypomina, że wiara to jest odpowiedzialność przed Bogiem. Na tym polega jej istota. Ludzie mogą nas skrzywdzić, oszukać, mogą kłamać, my również możemy oszukać innych. Zatem płaszczyzna odpowiedzialności człowieka przed człowiekiem jest krucha. Nie można na niej budować.

 

Możemy oszukiwać nawet samych siebie. Jakże często pod różnymi pretekstami próbujemy się usprawiedliwić z lenistwa, z gwałtownego charakteru, próbujemy się usprawiedliwić swoimi słabymi nerwami. Próbujemy oszukać samych siebie. Tylko Boga nie można oszukać. Wiara polega na budowaniu życia w wielkiej odpowiedzialności przed Nim. Piękna była wypowiedź sportowca, który tuż przed stadionem, po pięćdziesięciu kilometrach walki został zdyskwalifikowany. Powiedział, że moralnie czuje się posiadaczem srebrnego medalu. Co to znaczy? W prawdzie! Moralnie to znaczy w prawdzie. Mogę uczciwie powiedzieć, że nie popełniłem błędu. To wewnętrzne przekonanie. Ludzie mogą skrzywdzić. Bóg jest prawdą. I ile razy budujemy życie na prawdzie, tyle razy budujemy na niewzruszonym fundamencie, na skale, która nigdy – ani tu na ziemi, ani w wieczności – nie zawiedzie. Na tym polega wielkość człowieka odpowiedzialnego przed Bogiem.

 

Z kolei autor Księgi Mądrości sygnalizuje, że budowanie życia w oparciu o Boga powinno się dokonywać we wspólnocie, powinniśmy szukać tych, którzy chcą budować życie w odpowiedzialności przed Stwórcą. I nawiązuje do wyjścia z Egiptu, kiedy to Izraelici po kryjomu składają ofiarę i postanawiają we wspólnocie pokonać niebezpieczeństwa drogi przez pustynię. Trzeba poszukiwać ludzi, którzy chcą budować życie w odpowiedzialności przed Bogiem. Często jest to konspiracja. Świat nie lubi takich wspólnot, nie lubi takich połączonych rąk, które mają oparcie w prawicy Boga. Takie wspólnoty stają się nie do rozerwania. Można je zniszczyć, ale nie można tych połączonych rąk rozerwać. One są mocne mocą Boga. To jest druga prawda zawarta w dzisiejszych czytaniach. Jest nią wezwanie do poszukiwania ludzi, którzy chcą budować życie w odpowiedzialności przed Bogiem.

 

I wreszcie trzecia prawda, do której nawiązuje sam Chrystus. Życie jest pełne niespodzianek. Trzeba być gotowym i czujnym. Jezus porównuje atak zła na nas do akcji złodzieja. Złodziej jest trudny do uchwycenia. Znika rzecz i nie wiemy, kiedy i w jaki sposób ktoś ją ukradł. Wiemy tylko, że utraciliśmy naszą własność. Chrześcijanin musi być przygotowany na taki sprytny atak zła i nie może być nim zaskoczony nawet wtedy, kiedy ten atak jest skuteczny i człowiek coś traci. Zło, podobnie jak złodziej, będzie ciągle wykradać pewne wartości z naszego domu.

 

Również w sposób niespodziewany przychodzi do nas Bóg. Chrześcijanin powinien być przygotowany na takie nagłe nawiedzenie przez Boga, który przybywa po to, by umocnić, rozjaśnić, by powiedzieć: „odwagi, wygrasz, wytrwasz, Ja jestem z tobą”. Ta myśl jest zawarta w słowach Chrystusa, w Jego prośbie: „niech biodra wasze będą przepasane i pochodnie w rękach waszych”, czyli należy być czujnym, trzeba uważać na zło, które atakuje i ciągle będzie atakowało, oraz wyczulonym na dobro, które Bóg ofiarowuje w różnych nadzwyczajnych sytuacjach. Wiemy, jak często bywamy zaskoczeni dobrocią Boga. Tysiące razy częściej niż bolesnym doświadczeniem, chociaż doświadczenie pamiętamy długo, a dobrodziejstw najczęściej nie rozpoznajemy, traktując je jako coś, co się nam należy.

 

Uczestnicząc w Eucharystii, podziękujmy Panu Bogu za to, że i my możemy budować życie w odpowiedzialności przed Nim, że nie musimy rozrywać szat z tego powodu, że zostaliśmy skrzywdzeni, że nie budujemy życia na opinii ludzkiej, lecz na Bogu, który zawsze nagradza. Myślę, że złote medale za wygrane życie – te wiecznie złote! – rozda dopiero Bóg, a kryteria ich przyznawania będą zupełnie inne, niż się spodziewamy. „Pierwsi będą ostatnimi, a ostatni pierwszymi”. Ta wielka ceremonia przyznawania nagród za prawość, uczciwość, wytrwanie, umiłowanie prawdy jest przed nami. Obyśmy byli na podium i umieli ucałować rękę dobrego Ojca wręczającego nam złoty medal za wygranie naszego życia na ziemi.

 

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*