II NIEDZIELA PO NARODZENIU PAŃSKIM

„Gdy wszystko było pogrążone w głębokim milczeniu,  a noc w swym biegu dosięgła połowy drogi,  wszechmocne Słowo Twoje, Panie,  zstąpiło z nieba, z królewskiego tronu.” (por. Mdr 18, 14-15)

Siostry i Bracia!

Dzisiaj, w tę Drugą Niedzielę po Narodzeniu Pańskim Kościół Święty stawia przed nami tajemnicę Słowa.

Nie można się dostatecznie „napatrzyć” na ten Janowy hymn o Logosie z dzisiejszej ewangelii. Jest on tak niezwykły w swojej treści!

Spójrzmy Siostry i Bracia!

Popatrzmy o czym nam święty Jan dziś mówi!

Cała niemal starożytna filozofia u początku swoich dociekań stawiała sobie przecież jedno zasadnicze pytanie:

Po grecku brzmiało ono: „Dia ti?” Czyli: dzięki czemu i przez co? Pytała wtedy o tzw. „arche” rzeczywistości. O arche jako źródło wszelkiego istnienia. Pytała: skąd jest i dlaczego jest to co jest.

I filozofia próbowała na to pytanie różnie odpowiadać. Dla jednych tym ARCHE  rzeczywistości była woda- z niej miało wszystko powstać, dla innych ogień, powietrze albo – jak dla Atomistów z Abdery – Atomy.

Filozofia szukała. I w te poszukiwania wpisuje się dzisiaj św. Jan. On mówi jasno:

„En ARCHE en ho Logos, kai ho Logos en pros ton Theon, kai Theos en ho Logos.” (Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.)

Czyli mówi nam dosłownie:

Arche było LOGOS, Słowo. I to SŁOWO było u Boga i Bogiem było słowo. Wszystko przez Nie się stało a bez Niego nic się nie stało z tego co się stało. (…) I Słowo zamieszkało między nami!

I dla nas współczesnych to pytanie jest ciągle aktualne. My ciągle pytamy: dlaczego i po co wszystko co jest istnieje? Jaki jest tego cel? Nasi naukowcy także codziennie szukają tej odpowiedzi… Budują zderzacze hadronów.  patrzą w gwiazdy… (Choć czasem mam wrażenie że już trochę inaczej niż Trzej Mędrcy ze Wschodu) Szukają wielkiego wybuchu… szukają innych arche…

A nam właśnie dzisiaj Chrystus objawia się na świętej liturgii a Jego umiłowany apostoł Jan głosi nam:  Początkiem wszystkiego i celem wszystkiego jest ON – Słowo! On jest A i  Ω.

Ale człowiek dzisiejszy tonie w swojej samotności. I nie jest ona spowodowana jedynie trwającą pandemią… Jej powodem jest szukanie „arche” poza Logosem.

I ta dojmująca samotność skłania nas do stawiania ciągle nowych pytań: czy naprawdę jesteśmy sami? W tym ogromnym wszechświecie?

A przecież właśnie Pan Bóg w swoim Synu położył już w Betlejemskiej stajence kres naszej samotności. Dał nam jasną odpowiedź, że nie jesteśmy sami, że pochodzimy od Niego i do Niego zmierzamy.

Święty Augustyn powie: „Jednorodzony Syn Boży stał się Synem Człowieczym, by synów ludzkich uczynić synami Bożymi. On, w ludzkim ciele sługa, w tym ciele służył tym, którzy są Jego sługami; czyni ich wolnymi, aby mogli oglądać Boga w postaci Bożej”.

Ale ważne jest byśmy uwierzyli! Ważne jest byśmy byli tymi którzy przyjęli to Słowo, które zamieszkało między nami i stało się jednym z nas.  Ono da nam moc by stać się dzieckiem Bożym!

Ważne jest by pochylić się nad Betlejemskim Chlebem, nad którym kapłan codziennie wypowiada słowo, które pochodzi od Niego  – Słowa, przez które wszystko się stało – i by uznać, że Ono mieszka między nami. Że stało się to Słowo i ten chleb Ciałem. Że wciąż mieszka między nami i że wciąż odpowiada na nasze najgłębsze pytania i potrzeby.

„Gdy wszystko było pogrążone w głębokim milczeniu,  a noc w swym biegu dosięgła połowy drogi,  wszechmocne Słowo Twoje, Panie,  zstąpiło z nieba, z królewskiego tronu”

W głębokim milczeniu dziejów, w ciemności niewiedzy Bóg objawia nam siebie w malutkim Dziecięciu. Mieszka między nami tak że już nie musimy się lękać. Dobrze wiemy przecież, że On jest Słowem które rozrywa zasłonę milczenia i światłem które oświeca naszą ciemnotę!

Tylko On jest jedyną odpowiedzią na nasze pytania. I wiemy, że przyszedł na ziemię by być EMMANUELEM – „Bogiem z nami”! I że nas zbawił. I możemy mieć tę pewność, że ani wojna, ani głód, zaraza, chwiejąca się ziemia czy ziejące ogniem góry nie są zdolne nas odłączyć od Niego!

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*