I NIEDZIELA ADWENTU

Z życia wzięta historia opowiada o profesorze, który był tak przejęty swoją pracą
zawodową, że zapominał o najprostszych sprawach codziennego życia. Pewnego
poranka jego żona przypomniała mu: „Henryku, pamiętaj, że dzisiaj przeprowadzamy
się do nowego domu. Abyś o tym nie zapomniał, do twego portfela wkładam
karteczkę przypominającą ci o tym. Proszę, nie zapomnij!”.

Dzień szybko minął i roztargniony profesor jak zwykle stanął przed drzwiami domu.
Ku swemu zdumieniu zastał go pustym. Strapiony odszedł od budynku i usiadł na
przydrożnej ławce. Właśnie przechodził ulicą mały chłopiec. Profesor zapytał go:
„Chłopcze, czy znasz ludzi, którzy mieszkali w tym domu?”.
Chłopiec odpowiedział: „Tak, tatusiu, mama powiedziała mi, że ty na pewno
zapomnisz”.

To, co przytrafiło się roztargnionemu profesorowi, zdarza się niestety również nam.
Często jesteśmy tak zaangażowani w sprawy tego świata, że zapominamy o tym, kim
jesteśmy, czyimi jesteśmy i dokąd zdążamy. Adwent, który dziś rozpoczynamy, jest
tym błogosławionym czasem, w którym Bóg przypomina nam o tym, co dla nas jest
naprawdę ważne i na kogo czekamy. To czas duchowego otwarcia na nowe światło,
nowe życie i nowe narodzenie się Chrystusa w naszych sercach.

Chociaż zanikło już wiele adwentowych zwyczajów, to jednak nadal pozostał duch
adwentowy. Duch nadziei, tęsknoty i oczekiwania. Całe nasze życie składa się z
tęsknot i oczekiwań. Podobnie jak dzieci w szkole oczekują na zakończenie zajęć i
początek świątecznej przerwy, tak i my z nadzieją czekamy na wiele rzeczy: głodny
czeka na kromkę chleba, biedny na zmianę swego losu, bezrobotny na pracę, chory
pragnie powrotu do zdrowia, niekochany szuka miłości. W tym też sensie nasze życie
jest jednym długim adwentem.

Słowo Boże zachęca nas do spojrzenia w dwu kierunkach: cofnięcia się do tego, co
było, wspominając pamiątkę narodzenia Chrystusa, oraz do wybiegnięcia ku temu,
co nas czeka w przyszłości, w czasie powtórnego przyjścia Chrystusa przy końcu
czasów.

Jezus przyszedł na świat, objawiając się jako Mesjasz Zbawiciel. Dokonał dzieła
naszego zbawienia na krzyżu. Założył królestwo Boże na ziemi. To jest ten pierwszy
wymiar, który w Adwencie wspominamy i celebrujemy.

Jeszcze istotniejszy i ważniejszy jest drugi wymiar przeżywania Adwentu. Polega on
na czuwaniu i przygotowaniu się na powtórne przyjście Chrystusa przy końcu świata.
Założone przez Chrystusa królestwo Boże nie jest jeszcze dokończone. Każdemu z
nas Jezus zlecił kontynuowanie jego budowy. Nie czynimy tego sami. Pomaga nam
nieustannie w tej szlachetnej misji sam Chrystus.

W pierwszą niedzielę Adwentu Chrystus kieruje do nas poważne ostrzeżenie.
Przypomina o końcu świata i czekającym każdego sądzie ostatecznym. W związku z
tym napomina nas, abyśmy najważniejszych w naszym życiu spraw nie odkładali na
później. Powtarza więc kilka razy: „Czuwajcie […], bo nie wiecie, kiedy pan domu
przyjdzie” (Mk 13,35).

Tak wiele mamy pięknych planów i dobrych chęci, często jednak odkładamy je na
przyszłość. Przyrzekamy sobie na przykład, że więcej czasu poświęcimy pogłębieniu
wiary i przyjaźni z Bogiem, jednak ciągle odkładamy to na później. Marzymy o lepszej
i głębszej modlitwie, odkładając ją na później. Wielu rodziców pragnie poświęcić
więcej czasu dla dobra rodziny, jednak odkłada to na później. Snujemy plany, że z
upływem wieku poświęcimy więcej czasu i pieniędzy na pomoc biednym ludziom,
jednak odkładamy to na później. Pragniemy zerwać z nałogiem alkoholizmu,
z paleniem papierosów, z lenistwem, jednak odkładamy to na później. Adwent to
czas, w którym Jezus wzywa nas do tego, abyśmy nie odkładali najważniejszych w
życiu spraw na później. Woła: Uważajcie! Czuwajcie! Módlcie się!

Popatrzmy więc dziś w nasze serca i zastanówmy się nad tym, co chcielibyśmy w
naszym życiu zmienić. Co najbardziej oddziela nas od Boga i ludzi? Co powinniśmy
zmienić, aby Jezus mógł z radością przyjść do naszego serca i na powrót w nim
zamieszkać? Może musimy zerwać z grzechem lenistwa w modlitwie, opuszczania
niedzielnej Mszy św., marnowaniem czasu, obmawianiem, nieżyczliwością wobec
ludzi, pychą, pijaństwem, nieczystością, zaciętością w gniewie…

Adwent jest kolejną daną nam przez Boga szansą, aby naprawić to, co w życiu
zepsuliśmy czy zaniedbaliśmy. Jak zatem będzie wyglądało nasze adwentowe
czuwanie? Co chcemy zmienić? Jakie zrobimy sobie postanowienia? Jaki dar
przygotujemy Chrystusowi na dzień Jego narodzin?

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*