Siostry i Bracia!
Dzisiejsza niedziela kieruje nasze oczy i serca na tych o których mówimy iż są sługami Pana… Sługami Chrystusa.
Dziś przyzwyczailiśmy się do myśli, że kapłaństwo to dobry sposób na wygodne życie. Mało tego wiemy dobrze, że wszystko co złe to oni…. Ci księża…. I tu padają zwykle przeróżne określenia.
Coraz częściej mówi się TYLKO lub GŁÓWNIE o tych księżach, którzy poszli raczej drogą Judasza… Którzy nie umieli nieść swojego krzyża i którzy upadli… Czasem bardzo nawet bardzo haniebnie. I owszem prawdą jest że zło należy nazywać złem a kąkol w tym wypadku wyrywać. Ale czy to czasem nie stało się tak że pozuje się dzisiaj iż kapłani to tylko kąkol? Chyba każdy zna dobrych księży, którzy poświęcają się służbie Chrystusowi i Ludowi Bożemu. I czy te wszystkie oskarżenia także ich dotyczą?
A zwróćmy uwagę! Dziś seminaria duchowne coraz bardziej pustoszeją… Dlaczego? Nastąpiło właśnie to przeniesienie… Kapłan oznacza po prostu kogoś złego… I młodzi nawet jeśli kochają Boga i słyszą głos wołającego Pana – boją się za nim iść. Boją się, że będą określenie właśnie jako ci źli… Czym to zaowocuje? Ogromnym deficytem kapłaństwa… A cokolwiek byśmy nie sądzili – pamiętajmy – brak kapłanów to brak Eucharystii!
Chciałem dzisiaj wszystkich zachęcić do modlitwy w intencji kapłanów… Szczególnie w tych trudnych czasach.
Przychodzi mi dziś na myśl piękny niemiecki wiersz o kapłanie: „Ein Priester muss sein” (kapłan musi być). Usłyszałem go w seminarium duchownym w Eichstaett na Bawarii, kiedy rozpoczynałem tam swoją formację. W inaugurującym rok akademicki kazaniu do kleryków odczytał nam go nasz rektor ks. kanonik Michael Wohner. Spróbuję go mniej więcej przełożyć.
„Bo ksiądz musi być…
Całkiem wielki niby góry do Pana wiodące
i zupełnie mały niby świerszcz na łące.
Naczynie pełne tego co cenne i drogie,
Ale i prostak zwyczajny i żebrak ubogi.
Jak wielki heros, jak bohater mitów,
Który do walki samych dotarł szczytów:
Z sobą się zmagał i jak Jakub z Bogiem,
Ten, co dla wielu jest świętości progiem.
Źródło dla swoich owieczek prawości.
Grzesznik który poznał moc przebaczającej miłości…
Sercem swym patrząc – jest sługą dla słabych.
Nad wielkimi schylony łaskawy dla małych.
Wpatrzony w Mistrza swego uczeń serce
Łaski herold dla wszystkich w duchowej rozterce.
Żebrak z błagalnie dłońmi wzniesionymi,
Herold szlachetny z skarbami złotymi.
Mężny jak żołnierz na wojennym boju.
Matka przy łóżku chorych – tak pełna pokoju.
Ta mądrość starca lśniąca w jego oku
I dziecka ufność od świtu do zmroku.
On całe życie wspina się na szczyty..
Nad tym co małe miłością okryty.
Pełen radości nawet w sercu z cierniem
I jako sługa oswojon z cierpnieniem
I nie zazdrości jak u Pawła miłość!
Przepełnion prawdą i wiarą na przyszłość.
Przyjaciel pokoju a wróg bezwładności
Ku Bogu i ludziom rosnący w miłości
I pod każdym względem jest „taki jak trza”
Szczególnie rzecz biorąc… tak inny niż ja”.
Siostry i Bracia
Ideał kapłana jest bardzo wzniosły…
Myślę, że chyba każdy, który za Panem idzie to wpatruje się w ten ideał i chce do niego dążyć. Dlatego dziś proszę módlcie się za kapłanów! Za swoich księży… Za wielkich hierarchów i za tych, którzy w ukryciu podnoszą Eucharystyczną Hostię i ofiarują ją Ojcu Niebieskiemu wznosząc niemą prośbę: „Święty Boże, święty mocy, święty i nieśmiertelny – miej miłosierdzie dla nas i całego świata!”
Módlcie się i za mnie bym umiał ciągle dorastać do tego wielkiego ideału…
Ale módlcie się i za tych, którzy błądzą… Może szczególnie za nich! Żeby łaska Boża okazała się w nich większą niż zło. By nieśli swój krzyż i byli godni swojego Pana.
Życzę wszystkim dobrej niedzieli i nowego tygodnia!
dk Marcin Dżuła
Dodaj komentarz