Pierwsza Niedziela Wielkiego Postu 02 marca 2020

Siostro! Bracie!

Rozpoczyna się Wielki Post.

I my ten post rozpoczynamy razem z Panem Jezusem. Właściwie – słuchając dzisiejszej ewangelii to musimy stwierdzić, że to On rozpoczyna go z nami.

Fakt, Pan Jezus do uczniów Jana Chrzciciela powiedział, że gdy nadejdzie czas, że zabiorą nam Jego, Oblubieńca Kościoła i naszych dusz, to my, Jego uczniowie będziemy pościć. A przecież ten czas już jest bliski…

I widzimy dzisiaj znowu przedziwne solidaryzowanie się Syna Bożego z nami. Tego co to najpierw stanął w kolejce nad Jordanem zaraz potem idzie na pustynię.

Bo przecież On najpierw zszedł do otchłani. Jeszcze otchłani wód… po to by w dalszej perspektywie zejść po naszych Ojców… Po Adama i Ewę i wszystkich sprawiedliwych do Otchłani, zwanej w u Hebrajczyków Szeolem a u Greków Hadesem. I pierwsze kroki w tym kierunku z jednej otchłani do drugiej kieruje na pustynię…

Idzie sam na 40 – dni… A te 40 dni jest nam bardzo potrzebne… 40 dni oczyszczenia…

Bo gdy Pan żałował że stworzył człowieka (por Rdz 6,6), kiedy rzekł do siebie: «Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem». (Rdz 6, 7) to mimo iż postanowił zesłać karę to jednak okazał ludzkości miłosierdzie.

Znalazł Noego, który żył z Nim w przyjaźni i był w oczach Pana nieskazitelny… I jego Pan Bóg ocalił… a my wszyscy jesteśmy jego potomkami… I kiedy, za nakazem Bożym, Noe zbudował Arkę (która już mistycznie uosabiała Kościół złożony z ocalonej, tj zbawionej ludzkości), Pan zsyła deszcz kary, pokuty, obmycia i miłosierdzia… A świat… świat cały pogrążony w wodzie staje się pustynią… A deszcz pada i obmywa ziemie przez 40-dni.

I to się będzie powtarzać… Kiedy Jego Lud Wybrany, Izrael (również będący figurą Kościoła), jest dręczony w Egipcie… Kiedy Pan wysyła doń Mojżesza… To najpierw pozwala Mojżeszowi odnaleźć Go i poznać na pustyni właśnie. A kiedy będzie uciekał z Egiptu to najpierw poprowadzi Izraela przez wodę a potem przez pustynię… i to przez 40 lat…

Na niej, na pustyni właśnie, nawrócenie głosił przecież także św. Jan Chrzciciel…

I tak pustynia staję się miejscem pokuty, nawrócenia, próby i poznania samego siebie oraz poznania i spotkania z Bogiem.

W ten sposób pustynia, ziemia sucha i bezwodna, staje się dla nas niby nowy Eden… Staje się miejscem spotkania z „TYM KTÓRY JEST”. Staję się nam pustynia miejscem uświęcenia… łaski. Ale tak jak w Edenie szatan znalazł sposób by uwić sobie gniazdo, tak również jest i na naszej pustyni. Tak jak kusił naszych prarodziców tak będzie kusił nas… On nawet samego Mesjasza poważył się kusić.

«Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?» Popatrzcie… co z tego Boga za tyran… Chce byście byli głodni… Tak szatan oczernia dobrego Boga w oczach jego dzieci w Raju. A słowa skierowane do Jezusa są niemal echem tego jego dialogu z pierwszymi ludźmi. «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem». Popatrz… Jesteś głodny…. Ty Syn Boży… Weź i jedz… Niech te kamienie będą Ci niby rajski owoc… I odpowiedź Chrystusa… „Człowiek żyje słowem Boga… Nie tylko chlebem”.

I następnie szatan kusi Ewę, gdy ta broni się przed pokusą przypominając o grożącej śmierci, która drzemie w złamaniu Bożego zakazu, przekonuje on: «Na pewno nie umrzecie! » Pan Bóg was oszukuje! Nabiera was… Jesteście tacy łatwowierni… Naprawdę Mu ufacie? I znowu… do Drugiego Adama szatan kieruje niemal tę samą myśl: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, napisane jest bowiem: „Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”». No dalej… No pokaż jak bardzo Mu ufasz… Przetestuj Jego wierność i prawdomówność… Ale Chrystus odrzuca i tę pokusę słowami: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”

Ale i to szatanowi nie wystarczyło! Wiedział gdzie uderzyć… „no jak spożyjecie owoc z tego tajemniczego i fascynującego drzewa będziecie jak Bogowie”. Będziecie Bogu równi… Będziecie panami tego świata! Wreszcie otworzą się wam oczy… I podobnie do Chrystusa… «Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon». Ulegnij mi – mówi szatan. Posłuchaj mnie! A ja dam Ci boską chwałę… Dam Ci wielkość i koronę… Bo moje jest królestwo…. Ten świat należy do mnie… Pójdź ze mną na układ a będziesz królem… prawdziwym wywyższonym „synem bożym”….

I jakże inna jest odpowiedź Nowego Adama w stosunku do odpowiedzi pierwszych rodziców…. «Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”».

Ani pokusa nasycenia głodu… ani budzenie wątpliwości w dobroć Ojca Niebieskiego ani pokusa pychy, łatwej kariery i pozycji…. „Panu Bogu będziesz służyć”… No na te słowa szatan się już poddał! Ten który niegdyś powiedział do Boga słowa; „nie będę służył” na te słowa odszedł! Oto Mesjasz, Syn Boży… Syn pokornej służebnicy Jahwe daje mu przykład pokory! Jednocześnie zaś zdaje ten egzamin, którego nie zdali Pierwsi Rodzice!

A jak jest z nami? Czy my w naszym życiu nie znamy tych pokus? Pan Jezus nie na darmo mówi do nas na innym miejscu ewangelii: „Nie martwcie się więc o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie martwić się będzie.” (Mt 6,34). Bo my przecież uwielbiamy się martwić… a to o pracę, a to o chleb… mieszkanie czy zdrowie. I martwią nas zmiany klimatu… i pożary w Australii, szarańcza w Afryce… wirus bez korony… czy nasza swojska susza… Mało tego…. My się martwimy a szatan gasi w nas zaufanie do Boskiej Opatrzności… Bo tak w głębi duszy dobrze wiemy… że coś z tym światem jest nie tak… że wszystko takie jakieś inne… Że za naukowe a za mało Boże… że kiedyś było czarno-biało nie tylko w telewizorze i telefonie ale i w moralności… To dobre to złe… a dziś wszystko takie kolorowe…. Sześciokolorowe bo nie siedmio… że HD i Ultra 4K… I jak tu się w tym wszystkim połapać… A przecież myśmy i o potopie słyszeli… i o Sodomie i Gomorze…. Co robić… ?

A no… Siostro, Bracie! Idź zrób duchowa kwarantannę…. Nie bierz maseczek ani chleba…. Nie troszcz się o to… Idź na pustynię… Nie… Nie tę Błędowską pod Krakowem… Idź spotkaj się przez 40 dni Postu z Panem. Wyłącz facebook’a, internet… nadmiar wiadomości, szum medialny…. Weź Jego słowo…, módl się. I owszem… tak jak posypałeś głowę popiołem… jak mieszkańcy Niniwy, ostrzeżeni przez Jonasza, tak jak oni pokutuj i błagaj Boga o miłosierdzie! Ale ufaj! I wsłuchuj się w to co mówi do Ciebie… Bo to słowo przegoni złego… bo to słowo da zbawienie.

ks. diakon Marcin Dżula

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*